Postępy Fizyki 61 (1)

Tom

61

Zeszyt

1

Rok

2010
Postępy Fizyki 61 (1) 2010

Pisząc te słowa nie mogę odrzucić kłębiących się w mojej głowie myśli, które przytłaczają wszystko inne. Tragedia narodowa wywołuje nieprzezwyciężoną rozpacz i ciąży niezwykłym brzemieniem. Ale jednak już w tej chwili świeci światełko nadziei i to nie tylko ponad morzem płonących zniczów i morzem kwiatów koło Pałacu, lecz także z milionowego morza ludzi, które tam faluje i przepływa przez Pałac, to światełko nadziei promieniuje w postaci słów wypowiadanych i współbrzmiących na jedną nutę: Jeszcze Polska nie zginęła...

Niniejszy zeszyt Postępów Fizyki jest pierwszym numerem w pełni kolorowym w niespełna sześćdziesięciojednoletniej historii czasopisma. Zawiera on cztery zasadnicze artykuły oraz stałe, równie ciekawe zresztą rubryki. I tak w pierwszym artykule Stanisław Bajtlik pisze o wspaniałych dokonaniach Światowego Roku Astronomii 2009 przez ludzi różnych pokoleń i różnych zawodów, ludzi pełnych entuzjazmu i pasji, ale pisze nie bez pewnej nutki goryczy wynikającej z faktu niezrozumienia przez klasy finansowe wagi
tego wydarzenia dla naszej kultury oraz dla naszej tożsamości ludzkiej. Jako antrakt między tym artykułem a następnym przeczytamy wiersz natchnionego poety-fizyka Ryszarda Horodeckiego. Drugi artykuł, którego autorami są Marek Demiański i Eryk Infeld, przedstawia historię Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego. Autorzy pokazują jak ta historia jest ściśle spleciona z historią fizyki. Znakomite nazwiska począwszy od Williama Herschela i jego syna Johna, poprzez m.in. Baily'ego, Hendersona, Eddingtona, Lovella
do Penrose'a i Hawkinga świadczą o tym. Jacek Rodzeń w trzecim artykule ukazuje nam początki historii spektroskopów koncentrując się na XIX-wiecznych spektroskopach pryzmatycznych. Opisuje ich zasadę działania a także ich różne typy oraz ich ewolucję. W czwartym artykule Tadeusz Wibig raczy nas tekstem oscylującym między science a szczyptą science fiction, przy czym ta ostatnia nadaje artykułowi bąbelki, rzekłbym szampańskie. Autor pokazuje, że to właśnie z ostatnich odkryć astrofizycznych wynika, że żyjemy we Wszechświecie zdominowanym przez stalą kosmologiczną, i, co więcej, wynika w kosmologii kwantowej paradoks ,,inwazji mózgów Boltzmannowskich". Ta inwazja może nam wkrótce, tj. za około 10 miliardów lat zagrozić. Dlatego Autor nawołuje nas do zastanowienia się nad przyszlością, a może nawet zrobienia rachunku sumienia etc.

Drodzy Czytelnicy! Cieszmy się zatem póki czas kolorami w Postępach Fizyki. I w ogóle życzę Wam la vie en rose.

Jerzy Warczewski - red. naczelny
Pisane w piątek 16 kwietnia 2010